sobota, 12 lipca 2014

Kilimandżaro

   Wszyscy miłośnicy  siostry Anastazji znają Kilimandżaro.
To ciasto należy do moich ulubionych wypieków.
W Polsce bardzo często je robiłam ale tutaj w Australii zrobiłam po raz pierwszy.

Kilimandżaro.

8 jaj
3/4  szklanki cukru do wypieków
1 szklanka mąki
2  łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżeczki kakao

 
Białka ubić na sztywno. Dodać cukier, żółtka i delikatnie wymieszać  do połączenia składników.
Dodać mąkę zmieszaną z proszkiem do pieczenia oraz kakao i delikatnie wymieszać.
Formę wyłożyć papierem do pieczenia lub posmarować masłem i oprószyć bułką tartą.
Piec w temperaturze 180ºC około 30 minut.
 
masa jabłkowa
 
 1 kg jabłek,
2 galaretki  pomarańczowe, 
łyżka masła
1 szklanka wody
 
Jabłka zetrzeć na tarce o grubych oczkach i lekko odcisnąć sok.
Smażyć na łyżce masła, dać ok 1 szklanki wody i gotować ok 20 minut.
Do gotujących się jabłek wsypać suche galaretki.
Zmniejszyć gaz potrzymać ok 3-4 min na ogniu.
Kiedy masa jeszcze jest gorąca dać na  pierwszy blat biszkoptu.
 
 
 


Krem budyniowy.
 
2 budynie waniliowe,
1/2 litra mleka,
kostka miękkiego masła,
1-2 żółtka,
1/2 szklanki cukru.
 
Z mleka ugotować gęsty budyń, wystudzić.
Masło ,cukier,  żółtka utrzeć na puszystą masę.
Partiami dodawać zimny budyń i ucierać.
Gotową masę wyłożyć na zimną masę jabłkową,
wyrównać oraz przykryć drugim biszkoptem.
Na wierzch dać polewę czekoladową.

 
 
 


 
 

                                                                          

3 komentarze: