Już dawno miałam wielką ochotę zrobić tutaj kokosanki i właśnie w ostatnią sobotę w końcu je zrobiłam u siebie w domu. Kiedy poczęstowałam swoich gości kokosankami to wszyscy sądzili iż zrobiłam australijskie lamingtons. Z trudem przekonałam że to nie jest Lamingtons ale to są polskie kokosanki i różnią się tym iż ciasto jest inne niż to z którego robi się tutejsze lemingtons dopiero wtedy poddawali się i po skosztowaniu mówili iż oczywiście że nieco inaczej smakuje..
Kokosanki.
Ciasto:
2 i 1/2 szklanki przesianej mąki,
1 torebka kisielu cytrynowego,
1/2 szklanki cukru,
20 dag masła,
4 jajka
2 łyżki miodu,
małe opakowanie proszku do pieczenia,:
Masło utrzeć razem z cukrem i miodem.
Nie przerywając ucierania, dodawać po jednym jajku.
Następnie niewielkimi porcjami wsypywać mąkę
wymieszaną z proszkiem do pieczenia i kisielem cytrynowym.
Piekarnik nagrzać do 180 stopni i piec przez około 40 minut.
Najlepiej sprawdzić patyczkiem przed końcem pieczenia.
Jeśli patyczek jest suchy to znaczy że ciasto jest już gotowe.
Odstawić na noc
Na drugi dzień ciasto pokroić na małe kwadraty lub romby.
Polewa
250 g ,masła
1/2 szklanki cukru,
2-3 łyżki kakao
2 łyżki wody,
Wszystkie składniki na polewę rozpuścić w rondelku oraz lekko zagotować.
Odstawić na moment żeby nieco wystygła polewa
następnie pokrojone kawałki ciasta maczać w polewie
Obtoczyć w wiórkach kokosowych.
Odstawić na chwilę do zastygnięcia.