Tutaj już robi coraz to cieplej... powoli zbliża się lato, ale od czasu do czasu wiosenna aura ( deszczowa) przypomina, że jeszcze upłynie czasu nieco czasu aż będą prawdziwe upały.
Jednym z ulubionych form wypoczynku Australijczyków jest BBQ, czyli po polsku grillowanie.
Australijczycy lubią soczyste steki, burgery oraz szaszłyki.
Jak tylko pojawiła się piękna słoneczna sobota, mąż zdecydował że zrobi nam na obiad jakieś danie z grilla, a ja w " The big book of BBQ" wyszukałam mu przepis który chciałam koniecznie wypróbować, więc zrobiliśmy :
Pikantne szaszłyki morelami
500 g mięsa wołowego pokrojone na 2.5 kawałki, ok 12 suszonych moreli ( lepiej mieć w zapasie nieco więcej), 1-2 cebule pokrojone na kawałki tak żeby móc je nadziać na patyk, ok 18 liści laurowych (jeśli są suszone to na godzinę lub dwie namoczyć w wodzie).
Marynata:
4 łyżki oleju, 2 cebule pokrojone drobniutko w kostkę, 4 ząbki czosnku drobniutko pokrojone w kosteczkę, 1/2 łyżeczki pieprzu cayenne, 2 łyżki przyprawy curry, 2 małe łyżeczki łyżeczki cukru muscovado lub brązowego, 1 łyżeczka pieprzu, 4 łyżki octu z białego wina, 5 łyżek dżemu morelowego, 200 ml wody.
Na patelni rozgrzać olej i dodać cebulę oraz smażyć, aż zacznie
się robić lekko brązowa. Następnie dodać czosnek, curry, pieprz cayenne, podsmażyć ok 2 minut oraz dodać cukier muscovado
( może też być brązowy cukier), łyżeczkę pieprzu czarnego,
ocet z wina białego, dżem morelowy oraz 100 ml wody wszystko razem dobrze wymieszać oraz gotować ok 2-3 minuty lub aż cała marynata zacznie robić się gęsta.
Marynatę całkowicie wystudzić oraz do zimnej włożyć mięso
na co najmniej 4 godziny lub na całą noc, trzymać w lodówce.
Kiedy już mięso będzie gotowe nadziewać na szaszłyk na przemian z suszonymi morelami, cebulą, liściem laurowym i mięsem. Usmażyć na grillu, a pozostałą marynatę można wykorzystać
jako sos, wystarczy wymieszać z 100 ml wody zagotować
aż sos zgęstnieje.
Sugestia : Szaszłyki można podać z smażonymi na grillu ziemniakami.
Można dać jagnięcinę zamiast wołowiny ale wtedy do marynaty dodajemy jeszcze łyżeczkę soli.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz